Moja wina! Kobietą jestem, to moja, nie cudza, nie chłopa,
nie wspólna. Tak wynika z billboardu, który zoczyłam parę dni temu przy jednej
z głównych ulic w Warszawie. Dwie wielkie dupy, babskie, w różowych gaciach w
kropeczki. Do tego kiepski rebus Ja Ty jemy plus stare porzekadło. Z błędem,
ale chrzanić błędy. Jak wiadomo, stare porzekadła są źródłem mądrości. Bo są,
dowodów nie trzeba.
Po lewej mamy matkę, po prawej córkę, obydwie otyłe, siedzą
do nas plecami (stąd te dupy), a na plecach wymalowany mają, niczym więzienny
numer, wspomniany rebusik. Kampania społeczna. Walczymy z otyłością. Z
otyłością, która, jak sugeruje billboard, wynika z winy kobiet.